Rynek Infrastruktury
Poseł przyznaje, że wprowadzenie elektronicznego systemu poboru opłat obejmującego wszystkie samochody osobowe na pewno ułatwi przejazd pojazdów. Z drugiej strony, należy według niego zastanowić się nad zastosowaną technologią. Posła zastanawia to, co zrobią kierowcy, którzy w ostatniej chwili przed podróżą zdecydują się na przejazd autostradą. – Czy brak urządzenia pokładowego spowoduje, że nie będę mógł wjechać na trasę? – pyta.
Andrzej Adamczyk mówi w rozmowie z portalem „RynekInfrastruktury.pl”, że chciałby, aby koncepcja nowego systemu została poddana debacie publicznej. Uważa, że jednym z podmiotów, który można zaangażować do takiej debaty, jest sejmowa komisja infrastruktury.
– Jeżeli taka debata poprzedziłaby przygotowywanie i wdrożenie systemu elektronicznego poboru opłat na drogach krajowych w lipcu 2010 roku, to może dzisiaj nie mielibyśmy drogich bramownic i całego drogiego systemu, ale za to może mielibyśmy np. system oparty o GPS – zastanawia się poseł.
Wiceprzewodniczący komisji infrastruktury obawia się, że nowy system obejmie też drogi krajowe. – Uważam, że jeżeli nowy system byłby niekompatybilny z obecnym, dedykowany tylko autostradom, to wtedy bezpieczeństwo dla poruszających się drogami krajowymi byłoby większe – mówi portalowi „RynekInfrastruktury.pl” poseł. – Nie wierzę urzędnikom po tym co zrobili z systemem elektronicznego poboru opłat na drogach krajowych – dodaje.
GDDKiA wyjaśniała, że wprowadzenie elektronicznego poboru opłat dla pojazdów osobowych nie było możliwe wcześniej ze względu na uwarunkowania prawne. Poseł Adamczyk nie zgadza się z Generalną Dyrekcją i przypomina, że już wielokrotnie wprowadzano zmiany legislacyjne w obszarze transportu drogowego.
Według posła nowy system na pewno usprawniłby jednak przejazd autostradami i dzięki niemu byłoby wiadomo, ile pojazdów się nimi w rzeczywistości porusza.